Archive for 22 października, 2012

Recenzja książki „Dziennik Anaïs Nin. Tom 1 1931-1934”

poniedziałek, 22 października, 2012

„Dziennik” Anaïs Nin to książka specyficzna, można by rzec –  literacka podróż w głąb duszy i psychiki utalentowanej pisarki początku XX wieku.  Bogata w obserwację  i analizę kobiety, człowieka, artystki. Chociaż nie tylko. Autorka chłonie wszystko dookoła.  Przez pryzmat  wrażliwości i typowego sobie romantyzmu dokonuje wiwisekcji otaczającego ją świata. Dodajmy bogatego świata paryskich artystów, na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej. „Dziennik” daje zatem wierny, bardzo głęboki obraz Anaïs Nin i Paryża początku lat 30-tych ubiegłego wieku. Postrzegam ja jako kobietę wszechstronnie wykształconą, majętną, piękną, o wytwornych manierach, wyzwoloną, pełną chęci rozwoju, doskonalenia się w literaturze. Niezwykle wrażliwa i otwarta na drugiego człowieka, zwłaszcza posiadającego bezsprzeczny talent.  Zafascynowała mnie odwagą w dążeniu do poznania prawdy o sobie, mimo iż samo dochodzenie do niej było bolesnym doświadczeniem. Mam tu na myśli trudną terapię u doktora Allendy’ego, konieczność wracania pamięcią do bolesnych, dziecięcych wspomnień, związanych głównie z rozwodem rodziców. Rozdarta sprzecznymi uczuciami w związku z odejściem ojca- słynnego hiszpańskiego pianisty( bardzo przeżyła opuszczenie przez niego).  Podjęła wtedy pierwsze próby pisarskie, by zwrócić na siebie jego uwagę. To dramatyczne przeżycie przyczyniło się do czegoś pozytywnego – do narodzenia się jej wspaniałej literatury.  I choć początkowo literatura Nin ma charakter autoterapii połączonej z głęboką wewnętrzną analizą,  to z czasem, w miarę dojrzewania, wyzwalania się z poczucia winy, kompleksów, leków i fobii przeistacza się ona w pełnowartościową pisarkę – twórczynię znaczących powieści oraz wielotomowego dziennika – rarytasu dla amatorów głębokich obrazów psychologicznych oraz literatury faktu. W pierwszej części swej pracy opisuje świat paryskich artystów – szerokorozumianej bohemy. Ten świat na pierwszy rzut oka wydaje się magiczny, poruszający, lecz w środku trąci zgnilizną. Arystokracja pławi się w luksusie, tworzą geniusze np. szeroko opisany Henry Miller, ale równocześnie miejsce to tonie w zepsuciu. Orgie, alkohol, narkotyki, rzesze biedaków i żebraków. Ów kontrast w poziomie posiadania, dekadentyzm,  upadek moralności  pokazany przez Nin to cechy typowe dla epoki międzywojennej. Ale to jej młodość, jej życie. Tworzy spędzając czas na dyskusjach z pisarzami i malarzami, z wnikliwością opisuje  wspomnianego już Henry Millera i zachwyca jego naturalistycznymi opisami rzeczywistości,  jego brutalnością tak kontrastującą z jej subtelnym i wrażliwym pisarstwem.  Pisze o tym z nostalgią, czasem z zachwytem, czasem ze smutkiem czy wzruszeniem. Bez cenzury, bez skrępowania – otwarcie. I zdecydowanie imponuje rozmachem i stylem. Niespiesznym, dokładnym, dopracowanym. Dziennik jest prawdziwą relacją o życiu prawdziwej kobiety – są wszystkie elementy życia – jest erotyzm. W subtelnym, wysmakowanym wydaniu.  Erotyzm idzie nierozłącznie w parze z romantyzmem pisarki, będącej w moim odczuciu poetką.

Dziennik to wspaniała praca, literatura przez wielkie L, bardzo kobieca, momentami poetycka, ale równocześnie nieprawdopodobnie realistyczna.  Może warto się zastanowić- na wzór Anais- kim naprawdę jesteśmy i co jest dla nas w życiu ważne w tym naszym galopującym życiu, gdy brakuje czasu na wszystko? Może przydałoby się nam dokonanie własnej duchowej introspekcji. Polecam.

Jolanta Domagała

Jesienne spotkanie DKK

poniedziałek, 22 października, 2012

„…Niczego nie żałuję. Żal mi tylko, że wszyscy chcą pozbawić mnie dziennika, jedynego przyjaciela, na którego mogę liczyć, jedynego, dzięki któremu moje życie staje się znośne; gdyż szczęście, jakie przeżywam z innymi ludźmi, jest bardzo nietrwałe, rzadko mam ochotę do zwierzeń, a najmniejsza oznaka braku zainteresowania wystarczy, by zamknąć mi usta. W dzienniku czuję się swobodnie…”
(Dziennik Anaїs Nin, tom I: 1931-1934)


Na comiesięcznych spotkaniach Dyskusyjnego Klubu Książki dzielimy się odczuciami i emocjami, jakie przeżyliśmy dzięki przeczytanej książce. Październikowe spotkanie, poświęciliśmy na rozmowę o książce wyjątkowej i z pewnością nie należącej do gatunku literatury „ lekkiej i łatwej”. Omawiany przez nas „Dziennik” Anaïs Nin jest lekturą niezwykle piękną i pełną uczuć. Dzieło życia francuskiej pisarki już przed publikacją stało się legendą i zaliczane jest do najbardziej niezwykłych dzienników w historii literatury. Książka zachwyciła wszystkich klubowiczów, uznali ją za godną polecenia, skłaniającą do refleksji i zadumy nad wieloma tematami.

Program realizowany jest we współpracy z Instytutem Książki