Archive for 14 grudnia, 2011

Recenzja książki Ahdaf Soueif pt. „Mapa miłości”.

środa, 14 grudnia, 2011

„Ojczyznę kocha się nie dlatego, że wielka, ale dlatego, że własna.”

Seneka

Co może kryć w sobie stary, skórzany kufer kursujący między Stanami Zjednoczonymi a „Ziemią Faraonów”? Dowie się tego ten, kto przeczyta fascynującą książkę Ahdaf Soueif „Mapa miłości”.  I niech nie zwiedzie tytuł! W kufrze nie ma map, atlasów, ani innego rodzaju pomocy geograficznej. Zamiast tego ukryte są tam kulisy niezwykłej historii miłosnej z początku ubiegłego stulecia, dotyczącej pewnej niezłomnej Brytyjki Anny i romantycznego, acz dumnego szejka Szarifa al-Barudiego. Na dodatek wiekowe szpargały stają się przyczynkiem do narodzin drugiego, tym razem współczesnego, związku między młodą dziennikarką, prawnuczką Anny, o imieniu Isabel, a genialnym, egipskim muzykiem – Omarem. Napotkamy w tych historiach wiele magii, wzajemnego przenikania i oddziaływania. Finał opowieści zaskoczy niejednego zwolennika mocnych wrażeń. Ale to nie skala doznań jest największym atrybutem tej powieści. Najcenniejsze jest to, że porusza ważne problemy. Mam na myśli walkę z uprzedzeniami, konieczność spojrzenia na drugiego człowieka przez pryzmat jego indywidualności, wyjście poza konwenanse i stereotypy, a także działania narodowowyzwoleńcze prowadzone w mądry, odpowiedzialny sposób. Lektura traktuje o miłości, która wznosi się ponad podziałami, o marzeniu, by żyć w wolnej i silnej ojczyźnie i mieć spokojne, harmonijne życie rodzinne. Brzmi być może banalnie, ale nie dla ludzi pozbawionych ukochanej istoty, lub wegetujących  w podbitym, poniżanym państwie. Przychodzą mi na myśl słowa poety, że „nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz”.  Dopiero jak coś stracimy, to dotkliwy ból z tej straty uzmysławia nam miarę naszego uczucia. Szarif, jeden z bohaterów, marzy o wolnym Egipcie. To niesamowite w kontekście dzisiejszych wydarzeń w tym kraju, bo właściwie jego marzenie ma szansę się spełnić na naszych oczach. Mimo, że kraj ten uchodził za suwerenny, to prawdziwej demokratycznej wolności niestety jeszcze nie zaznał. Szarif pragnął, aby obcy przestali się wtrącać w sprawy jego narodu i wyzyskiwać go.  Czy coś nam to nie przypomina? My Polacy znamy to doskonale. Rozbiory, okupacja niemiecka, okupacja sowiecka dotkliwie nas nauczyły, czym jest życie pod obcym panowaniem. Ciekawe czy nasze powstania narodowe dziś nie nazywane byłoby atakami terrorystycznymi?

„Mapa miłości” ujęła mnie sposobem spojrzenia na otaczający nas świat, przekonaniem o konieczności bycia uczciwym i obiektywnym wobec drugiego człowieka. Muszę przyznać, że nim po nią sięgnęłam biłam się z myślami, ponieważ nie przepadam za tematyką arabską. Może ma to jakieś ksenofobiczne podłoże, ale nie lubię zagłębiać się w kulturę ludzi, którzy traktują kobietę, jako człowieka drugiej kategorii, mają tendencje do fanatyzmu religijnego i terroryzmu. Możliwe, że zbytnio upraszczam, ale jestem tylko człowiekiem i czasami moje niechęci przekładają się na wybór lektury. Jednak książka rekomendowana przez DKK przeważnie ma w sobie to „coś”, więc przełamałam się. I dobrze, bo spojrzałam na pewne sprawy pod innym kątem i miałam szansę na zweryfikowanie swoich przekonań. Okazuje się, że nie każdy Arab jest chodzącym ładunkiem wybuchowym, a tamtejsze kobiety chciałyby mieć wybór, zanim obrońcy praw kobiet zmuszą je do ściągnięcia zasłony z twarzy. Ciekawe, że niektóre czują się w niej bezpiecznie.

To niesamowite, jak ta książka uświadamia podstawowe rzeczy w spokojny, wręcz niedostrzegalny sposób. Bardzo się cieszę, że po nią sięgnęłam. Rzuciła mi nowe światło na problem konfliktu arabsko-izraelskiego. Sprawiła, że zrewidowałam swój stosunek do świata arabskiego, jako takiego, a ponadto uzmysłowiła mi, jakie to szczęście żyć w, co prawda, pogmatwanym i z problemami, ale za to wolnym kraju.

Przesłanie książki jest dla mnie jasne – sercu niczego nie można narzucić. Ani poglądy rodziny, ani religia, ani kolor skóry, ani narodowość, ani różnice kulturowe, ani żadna inna odmienność nie jest w stanie zabić prawdziwej miłości. Jest to siła, która pokona wszystko. Anna i Szarif oraz Isabel i Omar są tego przykładem. A o swoją ojczyznę trzeba dbać na bieżąco, a nie, gdy już jest za późno.

Gorąco zachęcam do lektury, bo to naprawdę mądra, poruszająca powieść, doskonała do delektowania się nią w długie, zimowe wieczory.

Jolanta Domagała

Listopadowe spotkanie DKK

środa, 14 grudnia, 2011

23 listopada 2011 roku członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Chęcinach spotkali się po raz kolejny by podzielić się wrażeniami z przeczytanej książki. Tematem dyskusji była powieść pt. „Mapa miłości” autorstwa Ahdaf Soueif. W spotkaniu wzięło udział 6 osób.
Wielowątkowa opowieści o miłości ponad kulturowymi i politycznymi podziałami jest jednocześnie literackim przewodnikiem po Egipcie. Dzięki staremu, pełnemu pamiątek kufrowi, który otrzymała w spadku po swej prababce jedna z bohaterek, czytelnik zdobywa mnóstwo informacji dotyczących historii, kultury i polityki.
Klubowicze ocenili książkę bardzo dobrze. Uznali, że jest to lektura niezwykle ciekawa, którą warto polecić. Spotkanie odbyło się w miłej atmosferze.
Wybrane opinie dotyczące książki:

„Tytuł książki nie zachęcał do lektury. Powieść okazała się bardzo interesująca”.
„Książka porusza ważne problemy różnic kulturowych.”
„Książka ciekawa, barwna. Niesie ze sobą głęboką refleksję. Miłość jest siłą, która pokona wszystkie przeciwności”.

Program realizowany jest we współpracy z Instytutem Książki.